W roku 1896 podczas ferii wakacyjnych został mianowany w tutejszym okręgu szkolnym ck. Inspektorem szkolnym okręgowym, stałym, dotychczasowy ck. Inspektor, Wielmożny Pan Edward Nowotny.
W dniu drugiego marca (niedziela) z rana około 8 ej, zmarł po długiej i ciężkiej chorobie Ks. Józef Szatyński, dotychczasowy Ekspozyt w Nowembystrem w 1902 roku (tysiąc dziewięćset dwa).
Ponieważ w tym czasie przybył do Czarnego Dunajca Ks. Ignacy Sztafa, proboszcz emeryt z Komorowic obok Białej w Galicyi, często proboszcz w Czarnym Dunajcu, Ks. Leopold Brosig podczas niedomagań cierpiącego Ks. Józefa Szatyńskiego posyłał w niedzielę lub święto do Nowego Bystrego Ks. Ignacego Sztafę, który w Nowem Bystrem odprawiał niedzielne nabożeństwa i potem wracał nazad do Czarnego Dunajca. Po śmierci Ks. Józefa Szatyńskiego, którego pochowano na cmentarzu koło kościoła, przy wylocie od drzwi kościelnych z lewej strony przy samym murze, Ks. Leopold Brosig w porozumieniu z dziekanem z Ludzimierza, Ks. Piotrem Krawczyńskim ułożyli z powodu braku księży w dyecezyi krakowskiej, aby ks. emeryt Ignacy Sztafa osiadł w Nowembystrem i zastępczo sprawiał czynności parafialne do czasu nominacyi nowego księdza przez konsystorz biskupi krakowski. Ks. Ignacy Sztafa został zarazem i katechetą dla szkoły w Nowembystrem, a od roku szkolnego 1904/905 zaczął udzielać nauki religii w szkole ludowej w Ratułowie. Za te czynności ma ks. emeryt Ignacy Sztafa na plebanii mieszkanie, opał, dochody kościelne, zbiera siano, ziemniaki, kapustę, len (tak zwaną petytę) a po nowym roku, kolędę (owies w ziarnie).
W tym samym roku 1902 z początkiem lipca zmarł Wojciech Nosalik, organista w Nowembystrem przez lat dwadzieścia jeden, w roku szkolnym 1882/883 był zarazem nauczycielem według dawnej daty i rutyny. Dlatego tutaj o nim wspominam, bo w Nowembystrem pracował lat dwadzieścia jeden, a przedtem w Rabie i Klikuszowej lat kilkadziesiąt; zmarł w wieku lat siedemdziesiąt kilku.
Rok 1904 był rokiem bardzo suchym i gorącym, deszczów od maja do połowy sierpnia było parę i to bardzo skromnych w opady, nawet rosy nocnej przez te czasy nie było, chociaż ona u nas w górach tak zwyczajna i można powiedzieć, że w suchszych latach zastępuje u nas deszcz. To też miejscami trawy i zboża były wypalone, zwłaszcza na pochyłościach zwróconych do słońca, nacie ziemniaczane powiędły a zawiązki ziemniaków rozwijać się nie mogły i wskutek tego pojawił się nieurodzaj ziemniaków.
Rok 1904 był dla tutejszych ludzi ciężki, brak u wielu ziemniaków, jedynego prawie w górach pożywienia, wskutek czego ludzie zmuszeni byli kupować mąkę, z której przyrządzali kluski. Potrawa , to jest słoma owsiana i siano z łąk i ugorów było bardzo wysuszone i nie miały tej żyzności jak w inne lata. Bydło zaczęło u nas w całym powiecie chorować z wiosną i pod samo lato 1905, każda z krów chorujących zapadała najpierw na nogi, nie mogła stać a do jadła się dźwignąć. Ludzie nie mogąc bydlętom dopomóc, zabijali je. Kości tych zwierząt były słabe, jakby spróchniałe, a miazga wypełniająca je (śpik) był zmieniony i wylewał się sam z kości, mięso takich bydląt nie było dobre.

Rok szkolny 1904/1905
Wykaz dzieci w wieku szkolnym.
Nauka codzienna 61 chłopców 59 dziewcząt Razem 120
Nauka dopełniająca 22 chłopców 23 dziewcząt Razem 45
Zapisanych:
Nauka codzienna 59 chłopców 53 dziewcząt Razem 112
Nauka dopełniająca 16 chłopców 18 dziewcząt Razem 34