Na początku tego roku kierownik szkoły kilkakrotnie zwracał się do Urzędu Gminnego w sprawie remontu szkoły, (a zwłaszcza o wystawienie pieców kaflowych w dwu izbach szkol.), gdyż stare piece były już prawie zburzone. Po wielu staraniach i trudnościach kierownik cel osiągnął, piece wystawiono w październiku tegoż roku. Podobne trudności były z opałem. Szkoła otrzymała węgiel w postaci miału i bardzo małą ilość mokrego drzewa. Skutek był taki, że przez całą zimę dzieci grono naucz. marzło. Stan nieco łagodziła sprawa dożywiania dzieci. Dożywianie odbywało się do końca roku 1948/49, subwencjonowane przez Inspektorat Szkol. i zasilone akcją zbiórki rodziców na dożywianie. Nauka szkolna nie miała pomyślnego przebiegu. Kierownik postarał się o trzecią salę szkol. Inspektorat Szkol. przydzielił siłę nauczy. Ob. Puzynę Janinę. Mąż jej i dzieci były zamiesz. w Zakopanem. Wymieniona nauczycielka w żadnej mierze nie przyczyniła się przez swoją pracę do podniesienie poziomu oświaty na terenie tutejszej szkoły. Oświadczyła bez ogródek, że nie może pracować dla dobra szkoły, ze względu na kłopoty rodzinne. Często opuszczała naukę szkolną bez zawiadomienia Kierownictwa szkoły. Lekcje też zaczynała co najmniej godzinę później, a także wcześniej je kończyła niż przewidywał rozkład godzin nauki. Często też miała urlopy (z Bezp.. wnioski). Łączna praca Ob. Puzyny J. wynosiła w tym roku około 2 miesięcy. Dzieci kl. V. VI prowadzone przez nią nie osiągnęły prawie żadnych wyników w nauce. Na domiar złego w ciągu kwietnia i maja nauka w szkole nie odbywała się wskutek choroby dwu nauczycielstwa i odejścia Ob. Puzyny J. do innego powiatu. Z początkiem maja przydzielono tutejszej szkole siłę naucz. Ob. Młynarczykową Marię. W miesiącu maju i czerwcu nauka w szkole odbywała się przy trzech siłach nauczycielskich. Obyw. Młynarczykowa, uzdolniona siła naucz. i bardzo obowiązkowa włożyła dużo pracy z dodat. wynikiem, lecz poprzednich braków i zaniedbań nie można było uzupełnić. Nowością na terenie szkoły był egzamin dzieci klasy V z końcem czerwca i tzw. poprawcze egzaminy z początkiem nowego roku szkolnego. Rezultat egzaminu był na ogół dostateczny, a szczególne trudności napotkały dzieci w części piśmiennej egzaminu. W ciągu roku szkolnego 1948/49 grono naucz. tutejszej szkoły dokładało starań by młodzież uczyć i wychowywać ideologicznie w duchu marksistowsko - leninowskim, a także wpływać w tym kierunku na tutejszą ludność poprzez rodziców i Komitet Rodzicielski.
Współpraca szkoły ze społeczeństwem wsi znikoma wskutek tego, że ludność góralska nie odczuwa potrzeby oświaty.
1) Od dawien dawna Podhale zostawiane było "odłogiem" przez wszelkie władze w sensie uspołecznienia i oświaty.
2) Nikt dotąd nie starał się i nie postarał zmienić wadliwą strukturę wsi góralskich bardzo z resztą przeludnionych; polega ona na tym, że większość górali posiada od 2 do 6 morgów rozkawałkowanych części ziemi, następnie mająteczki te ulegają dalszemu podziałowi i rozdrobnieniu.
3) Nie nadają się one na gospodarstwa rolne z powodu nieurodz. gleby i zimnego klimatu. Jednak większa część (95%) górali nie pragnie i nie szuka okazji otrzymania lepszych warunków życia w innych częściach kraju, gdyż zasmakował im tryb pasterski życia w związku z tym załatwianie różnych korzystnych interesów.
W rezultacie góral na 2 morgach ziemi z kilkoma dziećmi ma się lepiej materialnie niż dobry rolnik na 12 morgach. Uważa, że bez oświaty można tu lepiej żyć, niż gdziekolwiek z oświatą. Stąd powiedzenie: "Żyłem ja dostatnio, będą żyły i dzieci bez nauki" By taki stan rzeczy uległ radykalnej zmianie konieczne jest prócz podniesienia stopnia nauki na wsi i podniesienia wysiłków nauczycieli także całkowita przemiana wsi góralskich, a wtedy ci tu ludzie staną wobec konieczności kształcenia swych dzieci w tym sensie, jak to jest w ośrodkach miejskich, gdzie byt dzieci rodziców i ich przyszłość jest całkiem zależna od wykształcenia i gdzie rodzice bez propagandy ze strony nauczycielstwa dążą do współpracy ze szkołą.