Rok szkolny 1958 /59 był typowym rokiem zamętu w pracy szkolnej. wprawdzie przyznano szkole piąty etat, ale nigdy w szkole nie było pięciu nauczycieli. We wrześniu rozpoczęli pracę; ob. Szeliga Jadwiga -p.o. Kier.szkoły,ob. Sikora Władysław, Tyrybon Janina i Urbaniak Maria. Jednakże już od 1.X.1958 odeszła ob. Tyrybon Janina i Urbaniak M. A pozostałe dwie siły uczyły aż do 1.XII.58,kiedy to wróciła z urlopu ob. Bałek M. Praca przez te dwa miesiące była przeogromna Dzień w dzień po 7 lekcji a potem niewiele mniej bo do końca roku uczyły tylko 3 siły.
Przeciążenie pracą szkolną spowodowało częściowe odsunięcie się kierownictwa szkoły od współpracy z Prez. I miejscowym społeczeństwem. zresztą Prez. Gr. Rady Nar. W Zubsuchem nie wykazywało żadnego zainteresowania się szkołą a niejednokrotnie pracę tę utrudniało i tak np. kier. szkoły dopłacił własnymi pieniędzmi 700 zł. do desek zakupionych na budowę piątej sali lekcyjnej. Dopiero po ośmiokrotnym przybyciu do Prez. raczono wypłacić pieniądze. Szkole nie dostarczono na czas opału oliwy pyłochłonowej , w ogóle dla Przew. Prez. ob. Bartola Jana szkoła w N. Bystrem nie istniała. Jeżeli coś załatwił to tylko sekretarz Prez ob. Mozdyniewicz J. Przyczyną tego było chyba to że we wrześniu 1958r.przestał pracować w Prez. ob. Szeliga Julian - mąż kier. szkoły i od tego czasu nie miał kto przypominać Przewodniczącemu że szkoła w Nowem Bystrem istnieje. Również na terenie Rady zaczęto wysuwać pierwsze zupełnie bezpodstawne pretensje co do pracy kier. szkoły np. że nie buduje nowej szkoły.
Panowie radni chcieli żeby im manna z nieba spadła chcieli nowej szkoły tylko sami nic nie chcieli dać na nią. Aby ogrodzić szkołę Kierownictwo Szkoły musiało kilkakrotnie zwoływać zebrania chodzić do domów i prosić ludzi żeby przyszli do pracy dzieci szkolne woziły z lasu drzewo. Gdzież byli wtenczas radni ?.Przecież to było ich pole do popisu !.Owszem byli ludzie którzy chętnie szli z pomocą jak: Staszel Andrzej -Gacek, Kuźma Józef - Dorzok, Bachleda Andrzej i inni ci właśnie stojąc z dala od ołtarza pomagali szkole natomiast ci, co najgłośniej krzyczeli nic nie robili to mówi samo za siebie.
Panowie Radni ! Trzeba najpierw samemu pokazać swoją pracę a potem wytykać drugich. kierownik szkoły nie zaniedbał pracy dydaktyczno - wychowawczej na terenie szkoły a to było chyba jego najważniejszym zadaniem. Usilną pracą doprowadzono do tego że wszystkie dziewczynki miały fartuchy szkolne i wszystkie dzieci stroje gimnastyczne a to jest już \bardzo dużo. Szkołę ogrodzono oraz posadzono drzewka od strony północnej i zachodniej oraz zakupiono materiał na budowę sali lekcyjnej.
Ponieważ niektórzy posunęli się do tego stopnia że zaczęli pisać anonimowe listy do Prez. Z żądaniem "chcemy żeby kier. szkoły został ob. Sikora W. Chociaż ogół społeczeństwa o niczym nie wiedział i absolutnie nie życzył sobie żadnych zmian kierownik szkoły postanowił opuścić placówkę składając podanie o przeniesienie do Inspektoratu Oświaty. Praca bowiem w środowisku gdzie rej wodzą ludzie bez honoru tchórze piszący anonimy jest jedną z najbardziej niewdzięcznych prac. Opuszczając placówkę po 8 latach pracy odczuwa się ulgę i przeświadczenie że podobnych ludzi może nie prędko się spotka. FOT-03 Pierwsza komunia św. Czerwiec 1959r. W środku siedzi kier. szkoły Jadwiga Szeliga, z prawej - ks. Tadeusz Zalarski, z lewej nauczyciel Władysław Sikora.




Klasyfikacja uczniów za rok szkolny 1958 /59 przedstawia się następująco:

 

Klasa Razem Promowani Niepromowani
I 34 26 8
II 33 24 9
III 21 17 4
IV 28 19 9
V 26 18 8
VI 14 9 5
VII 8 8 0
Razem 164 121 43


Nowe Bystre 25.VI.59.