1971

  • "Długowieczni" w Nowem Bystrem
  • ks Gacek zastąpił ks Dewerę
  • Zmienna Pogoda

Zródło:(Kronika Szkolna)

Styczeń 1971r.
W tutejszej wiosce mężczyźni żyją krócej od kobiet. Świadczy o tym zestawienie liczb. Na 1 stycznia 1971r.w samej wsi Nowe Bystre bez przysiółków było 41 wdów i tylko 7 wdowców. Najstarsza wdowa Barbara Gąsienica liczy sobie 98 lat. Przeżyła nie tylko męża, ale i zięcia. Twierdzi, że dożyje "setki". Tutejsze kobiety wykonują bardzo ciężką pracę, czasem nawet za konia [niosąc sadzeniaki lub owies do siania w pole],mimo to dożywają późnego wieku. Mężczyznom nie wychodzi na zdrowie spożywanie dużej ilości piwa, wina i wódki "pod papierosa".

26 czerwca 1971 r.
Po 7 i pół rocznej pracy duszpasterskiej, opuścił tutejszą parafię ksiądz Augustyn Dewera. Został proboszczem parafii w Sidzinie pow. Sucha Beskidzka. W czasie swego pobytu w tutejszej parafii, dokonał remontu wnętrza kościoła, dając mu wystrój stylu góralskiego. Szalunkiem z desek zostały przykryte dawne drewniane, malowane ściany i sufit. Odnowił również ołtarze i część szat liturgicznych. Z ludźmi współżył dobrze i umiał trzymać ich w dyscyplinie. Szczególnie bali się go gazdowie "na gazie", bo zdarzyło się, że za nieprzyzwoitą odzywkę, otrzymał cios z jego ręki, chyba nie lżejszej od ręki ks. J. Stolarczyka - pierwszego proboszcza w Zakopanem. Obok pracy duszpasterskiej, mobilizował ludzi do prac społecznych, nakłaniał do lepszej opieki nad dziećmi, do kształcenia ich. Utrzymywał systematycznie towarzyskie stosunki z nauczycielami. Co roku organizował dla nas na trzech króli kolędę u siebie na plebani. Bywał na naszych rodzinnych uroczystościach. Chętnie służył swoją pomocą. Pozostawia po sobie dużo dobrych wspomnień, jako jeden z oraczy na niwie tutejszego, niełatwego ugoru społecznego.
Życzymy szczęścia i błogosławieństwa Bożego na nowej placówce.

 


Od czerwca 1971 r.na parafii Nowe Bystre rozpoczął rezydencję ksiądz Stanisław Gacek.


18 października 1971
Starzy górale lubią przepowiadać pogodę ,ale 1971r.pomieszał im szyki i pogubili się w swoich obserwacjach. Po chłodnym czerwcu i zimnym lipcu nastał upalny sierpień, ale już 17 września mróz zrzucił liście z jesionów. W październiku [18] spadł śnieg i przymroziło. Ludzie nie mogli nadążyć ze sprzątaniem zbiorów z pola. Od 18 listopada zapanowała u nas zima w pełnej swojej krasie śniegu i mrozu.

jesien_1971