rok 1910 Nowobystrzanki w strojach góralskich, spódnice: farbanice |
Strój kobiecy niegdyś był mniej ozdobny - suknia w jednolitych kolorach, szarym lub granatowym, na niej biały "rańtuch" (fartuszek), jasna bluzka, skromnie haftowany serdak, jednokolorowa chusta na głowę kierpce. W końcu XIX w, strój kobiecy upodobnił się do krakowskiego: wprowadzono kolorową spódnicę w kwiaty, podobnie jak chusta szytą przeważnie z "tybetu" , gorset wyszywany cekinami, kierpce zostały zastąpione sklepowymi butami. Wówczas upowszechnił się na Podhalu haft biały (angielski), który do dziś zdobi koszule, zopaski i halki góralek. Uboższe kobiety chodziły w farbanicach (spódnicach farbowanych indygiem u wiejskich farbiarzy, którzy na materiale odbijali wzory przypominające koronki). Spódnice zgurbione w pasie gumą, pozwalały uzyskać figurę "kopiatą". Pasowało to do przyśpiewki:
Tako mi się podobo,
Co syroki zadek mo,
A nie takie fifidło,
Co mo zadek jak sydło.
Na przełomie XIX i XX wieku pojawiły się także inne materiały fabryczne, rańtuchy zaczęto szyć z wełny lub satyny, chustki na głowę (szmatki) były bawełniane i satynowe. Bardzo popularne były tzw. kaźmierkule – jednobarwne (najczęściej w spokojnych kolorach beżu, oliwki i złota), gładkie chustki wykończone strzępkami, tj. frędzlami. W XX wieku pojawiły się podobne w formie, ale droższe, bo wykonane z jedwabiu smatki jedwobki.W chłodniejsze dni kobiety nosiły serdaki lub kożuszki, bogato zdobione haftem. Dużym powodzeniem cieszyły się w XIX wieku odziewacki, czyli fabryczne chusty, które służyły jako strój codzienny, zamiast odświętnych rańtuchów.Strój kobiecy uzupełniał sznur korali (nawlekanych na trzymok i wiązanych z tyłu kolorową kokardą) oraz buty "krakowskie", sznurowane, wysokie do pół łydki.
Tendencja do wzbogacania zdobień w stroju góralskim trwała do lat 80. XX wieku (wiązało się to podążaniem za modą, co prowadziło jednak do przejaskrawienia i nadmiaru ornamentów), wówczas zaczęto wracać do tradycyjnych, skromnych form nawiązujących do dawnej stylistyki. Obecnie na góralskich ubraniach (kompletach z gorsetu lub bluzki i spódnicy uszytych z tego samego materiału) pojawiają się zróżnicowane kompozycje kwiatowe, do łask wróciły tybetowe spódnice i chustki, szczególnie duże naramienne chusty zwane solami (modne dziś nie tylko na Podhalu).
Popyt na góralskie stroje sprawił, że powstało dużo sklepów z ubraniami góralskimi gdzie można je nabyć „ od ręki ”. Najczęściej jednak górale zamawiają z dużym wyprzedzeniem ubrania u swoich krawcowych i krawców tak, aby zdążyć na ważne uroczystości jak np. wesele.