Wpisany przez Zbigniew Sikora niedziela, 28 sierpnia 2011 18:42
Już dziewiąty raz odbył "Osod" się zorganizowany przez nowobystrzański oddział Związku Podhalan. Impreza jak i w poprzednich latach zorganizowana została w ramach X Tatrzańskich Wici przygotowywanych przez Starostwo Tatrzańskie. Od Nowego Bystrego górnego z owcami redykoł się Andrzej Skorusa "Tomin", który od paru lat wypasa owce na trenie Nowego Bystrego i Ligasówki. Juhasi to : Franciszek Staszel, Kazimierz Staszel, Władysław Staszel, Andrzej Kużma. Na akordeonie przygrywał juhas T. Chyc "Łolesiok" z Zębu. Z pucierami i gieletami w lytrzoku jechał Władysław Tylka. Przejście redyku obserwowali goście i mieszkańcy Nowego Bystrego.
Osod w Nowem Bystrem
Po przybyciu redyku na miejsce, rozpoczął się starodawny góralski zwyczaj odbywający się zawsze po powrocie baców i juhasów z owcami do wsi. Po zamknięciu stada w kosorze odbywa się osod czyli rozdzielenie owiec, które na zimę wracają do swych właścicieli. Na osodzie bacowie rozliczają się z juhasami i właścicielami owiec. W każdej podhalańskiej miejscowości redyk wraz z osodem jest wielką radosną uroczystością. Na tegorocznym osodzie baca Andrzej Skorusa wraz z juhasami, zakończyli redyk śpiewem i tońcem na bystrzańskiej scenie.
Mali Bystrzanie
Podobnie jak w poprzednie lata imprezę poprowadzili Renata Skupień i Wojciech Zubek , który przywitał wszystkich przybyłych i przedstawicieli władz samorządowych: Andrzeja Gąsienicę Makowskiego Starostę Powiatu Tatrzańskiego, Bronisława Stocha Wójta Gminy Poronin oraz jego zastępcę Andrzeja Buńdę. Obecny był także proboszcz Parafii Nowe Bystre ks. Aleksander Salamon i J. Hamerski radny sejmiku małopolskiego.
- To ważne, że możemy cieszyć się i chlubić naszą tradycją, która nie jest tylko na obrazkach, ale także w naszym żywobyciu. Tatrzańskie Wici palą się już dziesiąty rok, to jubileusz. To też znak, że się szanujemy i przy takich imprezach się schodzimy. Nawet ta jesienna pogoda daje znak, że osod już trzeba robić - powiedział Andrzej Gąsienica-Makowski, starosta tatrzański dziękując Związkowi Podahalan w Noewem Bystrem za oraganizowanie już po raz dziewiaty Osodu.
Następnie okolicznościowy wiersz przedstawiła bystrzańsko poetka Antonina Łacek "Majcher" i rozpoczął swój występ zespołu "Mali Bystrzanie", który uzyskuje coraz większe sukcesy występując na Podhalu i w Polsce. Ostatnio występowali w na XIX Międzynarodowym Festiwalu Dziecięcych Zespołów Regionalnych Święto Dzieci Gór w Nowym Sączu. , gdzie reprezentowali Gminę Poronin i Powiat Tatrzański. W skład kapeli , która przygrywa zespołowi wchodzą: Jacek i Wojciech Molek, Łukasz Zubek i Małgorzata Waliczek. Ich występ nagrodzony został gromkimi brawami a na scenie powiły się dziewczęta z zespołu "Jastrun".
Jastrun
Dziewczęcy regionalny zespół "Jastrun" zaprezentował wiele rodzajów muzyki. Mogliśmy usłyszeć pięknie wykonane śpiewki góralskie, słowackie, cygańskie oraz węgierskie czardasze. Klaudia Galica-Dorula, Dominika Krzysiak, Edyta Pisarska, Marzena Trebunia i Katarzyna Łukaszczyk wspólne granie rozpoczęły gdy trafiły do szkoły średniej i tam się poznały. Zespół "Jastrun" powstał ponad rok temu i koncertował na wielu imprezach regionalnych między innymi na zeszłorocznym Osodzie w Nowem Bystrem. Jastrun jest to polny kwiat, ta nazwa im się spodobała i tak już zostało. Dziewczyny ciągle jeszcze udoskonalają swoje granie, każda gdzieś indywidualnie uczy się i ćwiczy aby później na wspólnych próbach zespołu dopracowywać repertuar.
Drugie Mistrzostwa Polski w piciu zyntycy
Zyntyca jest to rodzaj serwatki ze ściętego podpuszczką mleka owczego, otrzymywanej przy wyrabianiu oscypków i bundzu. To ten popularny wśród góroli napój został wytypowany do Mistrzostw Polski w piciu na czas. W tej konkurencji oprócz sporego przełyku liczy się również częste picie zyntycy, bo u wielu nieprzyzwyczajonych osób jej wypicie może spowodować w brzuchu dobrą "burniawe".
Do drugich Mistrzostw Polski w piciu zyntycy zgłosiło się piętnaście osób wśród których znalazły się dwie panie. Konkurencja polegała na jak najszybszym wypiciu 1 litra zyntycy. Za rozlewanie napoju w trakcie picia doliczane były karne sekundy.
Najszybciej zyntyce z litrowego "cyrpoka" wypił Stanisław Bzdyk z Nowego Bystrego w rekordowym czasie 12,65 sekund zostając tym samym aktualnym mistrzem Polski i świata w tej konukrencji.
Drugie miejsce zajął Jan Staszel-Łojas z Zębu z czasem 18,00 sekund.
Trzeci, z czasem 18,74 sekund, był Władysław Zubek z Dzianisza.
Premiowano także miejsce czwarte, które zajął Michał Bobak ze Zębu z czasem 19,09 sekund. Rywalizacja była zacięta bowiem pozostałych zawodników od podium dzieliły tylko sekundy: Stanisław Bukowski - Ząb 19,13 , Jan Staszel- Małe Ciche 19,37 , Andrzej Solus - Bukowina Tatrzańska 21,06. Pośród pań zwyciężyła Krystyna Kopeć z Dzianisza z czasem 29,84 sekund, wyprzedzając swoją krajankę Annę Staszel 1: 04,40 .
"Zemsta"
Po emocjonujących zawodach przyszła pora na przedstawienie sztuki "Zemsta" w wykonaniu członków góralskiego zespołu "Zbójnicek" ze Zębu. Artyści przedstawili zaadaptowaną do góralskich realiów sztukę Aleksandra Fredry pod tym samym tytułem. Sporny mur w podhalańskiej wersji zastąpiło jasieniowe drzewo rosnące na granicy posesji dwóch góralskich rodów. Komedia w wykonaniu rodzimych amatorskich aktorów nie ustępowała humorowi oryginałowi a po reakcji widzów można się pokusić o stwierdzenie, że momentami była nawet lepsza.
Jako ostatni na scenie wystapił Zespół Pieśni i Tańca "Wrzos" , który działa przy Gminnym Centrum Kultury i sportu w Ostrowie.
Wieczorem na scenie grał zespół Świst i wspólna zabawa trwała do późnych godzin.
Osod 2011 okazał się imprezą bardzo udaną. Z roku na rok przybywa na tą imprezę coraz więcej gości. Mogli oni oprócz zwyczajów góralskich zobaczyć na scenie wielu wspaniałych wykonawców, mogli degustować wyroby regionale oscypki, bundz, zynytce a najmłodsi bawić się na przygotowanych zjeżdzalniach.
Wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania tej imprezy składamy serdeczne podziękowania. Należy pamiętać, że przygotowania do tej imprezy zaczynają się wiele miesięcy wcześniej a jej organizacja wymaga poświęcenia wiele czasu i wysiłku. Szczególne wyrazy uznania przekazujemy dla Anny Pawlikowskiej , Józefa Staszla, Wojciecha i Anny Zubków, Renaty Skupień, Jadwigi Staszel, Antoniego Kuli. Dziękujemy bacy, juhasom, fijakrom, muzykantom oraz wszystkim, którzy wsparli organizację Osodu 2011 w Nowem Bystrem.
Tekst i zdjęcia: Zbigniew Sikora